Mistrzostwa Okręgu

Po sobotnich zawodach organizowanych przez nasz klub wiedziałem, że aby uzyskać dobry wynik w niedzielnych Mistrzostwach Okręgu, trzeba nastawić się na leszczyki w pierwszym sektorze lub na same płotki w drugim. Tak też namieszałem glinę i zanętę na tyle uniwersalną, iż będzie ona odpowiednia nie zależnie gdzie wylosuję.

Los rzucił mnie na sektor pierwszy tuż przy miejscu zbiórki, blisko skraja, co rokowało na dobry wynik. Wiedziałem, że muszę podać tu wyłącznie pod leszcza, co tez uczyniłem. Po dwudziestu minutach miałem pierwszego leszczyka i na zmianę z płotkami złowiłem jedenaście leszczyków i nie wiele więcej płotek. Po dwóch turach zawodów okręgowych byłem na drugim miejscu i tytuł Mistrza Okręgu był na wyciągnięcie ręki. Najgroźniejszy mój rywal wylosował sektor z drugiej strony jeziora.

Dzięki moim znajomym i mojej cudownej małżonce, która mnie wspiera i podnosi na duchu w większości zawodów, miałem wiadomości co dzieje się w dwóch sektorach. Z wynikiem 6790gram zdobyłem jedynkę sektorową i po telefonie kolegi Adama z wiadomością , że wywalczył jedynkę, a po nim jest nasz kolega Andrzej Rosłan, wiedziałem, że rywal mój ma trójkę lub czwórkę co stawiało mnie na czele stawki.

Teraz już wiem-JESTEM MISTRZEM OKRĘGU.

Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do mojego małego sukcesu. W czerwcu wyjazd na Mistrzostwa Polski do Wrocławia na kanał Odry. Założenia- nie być ostatnim, a inne miejsca będą sukcesem, trzymajcie kciuki.

Pozdrawiam.